ulewa nad Płockiem

27 lipca 2011

27 lipca 2011, środa.  O piątej rano zaczyna padać deszcz.  Wtedy właśnie budzi mnie hałas płynącej rynną wody.  Jest naprawdę głośno. Patrze za okno.  Leje rzęsisty deszcz. Czuję,  że dziś od rana będzie dużo roboty.

Nie myliłem się. O siódmej dzwoni telefon.  To prawie zawsze oznacza, że zaraz będę musiał wyjść z domu.  Odbieram i słyszę ” ulice w mieście zalane „.  Piję kawę i wychodzę.  Wracam po czterech godzinach całkowicie mokry.  Połamał mi się parasol, a  wodery nie wiele pomogły.   🙂

Comments are closed.

Blog Fotograficzny

Fotografia Ślubna