Szum wiatru, miękki piasek pod stopami. Plaża wiecznie skalana falami. Słona woda, która wylewa się na brzeg białymi grzywami. Promieni słońca dziś na nie ma. Po niebie biegną obłoki w różnych odcieniach szarości. Czasem przebije się słońce. Lecz w ten codzienny klimat wdarły się dziwne postaci. Wiszące na szarym niebie równie godnie z chmurami ,lekko się chwieją. Niektóre zataczają meandry inne szaleją na wietrze. Widzę smoki, koty, żaby. Syreny snują się nad głową. To nietuzinkowe latawce. Właśnie dziś na tutejszej plaży rozpoczął się festiwal latawców z całego świata. Już mam do siebie żal, że nie zabrałem aparatu. Miała być zwykła nadmorska sielanka. Pożegnalny spacer brzegiem Bałtyku. Wyciągam z kieszeni telefon. Próbuję i fotografuję. Oto efekty tego niecodziennego zjawiska. Wybaczcie brak profesjonalnych narzędzi 😉